Po ostatniej wysokiej porażce trudno napisać coś optymistycznego przed nadchodzącymi meczami. Zostały trzy kolejki do końca sezonu i dziewięć punktów do zdobycia, które dałyby szanse na utrzymanie w A klasie. Jednak ciężko mówić o szansach na zdobycze punktowe, gdy w oczach zawodników nie widać wiary w zwycięstwo. A tak było podczas sobotniego meczu z Koszycami. Druga połowa rundy wiosennej zweryfikowała, którzy zawodnicy przychodzili na treningi i poświęcali swój wolny czas dla Klubu, a kto uważał, że jego forma i umiejętności wystarczą na A klasę i nie musi trenować. Teraz brak wytrzymałości, siły i umiejętności technicznych widać bardzo wyraźnie. I nawet szczęście nas opuściło, bo szczęściu czasem trzeba pomóc. Jeśli zagramy następne mecze na ambicji i woli walki, to może i szczęście się do nas uśmiechnie.... I nie będziemy już obijać słupków czy poprzeczek.

Radlna przystępuje do meczu z nami również z kiepską statystyką rundy wiosennej. Ostatnie cztery mecze przegrali. W ostatniej kolejce z Metalem Tarnów do przerwy przegrywali 3-0 i nie wyszli na boisko na drugą połowę, co oznaczało walkower. Widać, że atmosfera w tamtejszej drużynie również nie jest dobra. I tylko dobre wyniki po rundzie jesiennej spowodowały, że Radlna jest jeszcze na szóstym miejscu w tabeli....

P.S. Panowie! Biała Lubaszowa ma jeszcze w terminarzu mecze z Metalem, Ładną i Gromnikiem oraz przewagę jednego punktu nad nami. Naszym celem minimum jest wyprzedzić tą drużynę i awansować na dwunaste miejsce.

• Komentarzy [1]
• czytano: [313]
• DO